piątek, 22 czerwca 2018

Mundial-srundial i cenzura

Piłkę nożną mam gdzieś. Fakt, który nie zmienił się od moich narodzin, więc sądzę, że w przyszłości również się nie zmieni. Na co dzień nie stanowi to żadnego problemu, jeden lubi oglądać stadko facetów goniących napompowany kawałek zdechłego zwierzaka, inny woli oglądać stadko facetów na motocyklach zasuwających w kółeczko. De gustibus.

Niestety, na czas Mundialu ciężko jest odciąć się od piłki nożnej. W każdej restauracji, kawiarni czy pubie musi koniecznie znajdować się strefa kibica, wszystkie centra handlowe i markety wypchane są piłkarskimi gadżetami dla ludzi, którzy co prawda od lat nie ruszyli się z kanapy dalej niż do lodówki po piwo, ale przy każdym golu dumnie mówią "strzeliliśmy!". Śmiać się chce i rzygać.

W zeszły weekend udałem się, celem ucieczki przed rzeczywistością, na festiwal Cytadela. Na wspomnianym festiwalu udało mi się w końcu zrobić sesję foto. Pozowały dwie modelki, posiadające na sobie niewielkie strzępki odzienia. Zdjęcia wyszły całkiem w porządku (możecie je obejrzeć tutaj), więc postanowiłem zamieścić je również na portalu społecznościowym zwanym twarzoksiążką.

Portal ten rządzi się swoimi, dość kuriozalnymi zasadami. Możesz wrzucić zdjęcie dzieci z miejsc objętych wojną, mogą nawet na tym zdjęciu być to dzieci nie do końca żywe. Możesz wrzucić zdjęcie tonących uchodźców. Za zdjęcie prezentujące kobietę w stroju, w którym wyszła z łona matki dostaniesz jednak srogiego bana, a zdjęcie zostanie usunięte. Wiedząc o tym, wykorzystałem zaawansowaną technologię, celem ocenzurowania zdjęcia. Niestety, fakt ten umknął algorytmom portalu, w wyniku czego wspomnianego bana otrzymałem. Na krótko, ponieważ w ciągu jednego dnia misiaczki z twarzoksiążki ogarnęły, że coś im nie wyszło, i bana zdjęły. Jakby to powiedział Obelix "ale głupi ci moderatorzy".

Następne zdjęcia - jak bóg da, a partia pozwoli. Czyli jak tylko znowu znajdzie się modelka, która nie widzi nic złego w pozowaniu bez ubranek. Statystycznie - za mniej więcej rok.